Burmistrz Romuald Antosik jednak z wotum zaufania i absolutorium

Po dość kontrowersyjnym przerwaniu środowej (19 czerwca) sesji rady miejskiej do obrad powrócono w poniedziałek. Rozpoczęto od głosowania nad udzieleniem wotum zaufania oraz absolutorium. I tym razem rachunek okazał się korzystny dla burmistrza Antosika.

Radni mieli głosować nad wotum zaufania dla burmistrza Turku w środę, 19 czerwca. Wówczas jednak na skutek splotu okoliczności obrady przerwano. Oficjalnym powodem było nagłe pogorszenie się stanu zdrowia jednego z radnych, ale w kuluarach mówiło się, że za odroczeniem obrad przemawiał również niekorzystny rachunek. Otóż burmistrzowi do uzyskania wotum zaufania zabraknąć mogłoby jednego głosu. Szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Na poniedziałkowej sesji stawiło się 18 radnych, z czego 12 mogło oddać swój głos „za” udzieleniem wotum. I dokładnie tak się stało. Od głosu wstrzymali się Janina Kolęda, Norbert Lament, Grzegorz Wojtczak, Mariola Pacześna, Jerzy Pionke, a także Karol Serafiński. Burmistrz Romuald Antosik otrzymał zatem wotum zaufania, za które podziękował nie tylko radnym, ale też wszystkim, którzy - jak mówił - schowali dumę do kieszeni i zagłosowali za tym, aby miasto się rozwijało. Nie obyło się jednak bez dyskusji. Radna Janina Kolenda zauważyła, że kwestii wotum zaufania nie można traktować tak bardzo ambicjonalnie.

- Panie burmistrzu, z całym szacunkiem, niepoparcie pana działalności, nieudzielenie wotum zaufania to jeszcze nie jest koniec świata. Popieram działalność, która została zrobiona, dziękuję panu, że pan podziękował wszystkim. Trzeba się walnąć w piersi i pomyśleć dlaczego oni są przeciw, trochę trzeba pokory, może mają rację w czymś. Pan wygrał dwukrotnie jako burmistrz, za co pana podziwiałam, ale wychodzi to powietrze z pana. Może trzeba zmienić swoją działalność, swoje postępowanie? Trzeba pomyśleć burmistrzu i nie mieć urazy do tych, którzy się wstrzymują albo są przeciw. Życzę powodzenia - mówiła radna.

W innym tonie wypowiedziała się Ewa Groncik, która debiutuje w radzie.

- Przecież wszyscy państwo pracowaliście na to, to jest tylko i wyłącznie wasza praca. Nie robiliście nic? Sami nie zrobilibyście kompletnie nic. To wszystko co osiągnęliście, to tylko dzięki burmistrzowi - mówiła radna Groncik.

Burmistrz pokazuje cyferki

Zanim przystąpiono do referowania sprawozdania z wykonania budżetu burmistrz zabierając głos odniósł się jeszcze do wotum zaufania.

- Wotum zaufania to punkt o charakterze czysto politycznym, który okazuje się, że ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zaraz to państwu udowodnię na podstawie cyferek. Gdyby nie te cyferki, nie byłoby tego raportu, nie moglibyśmy powiedzieć: zrobiliśmy to, to i to w mieście, Intencją ustawodawcy było znalezienie bata na wójtów, burmistrzów, prezydentów, którzy nie są nasi. Burmistrzowie, wójtowie, prezydenci staną się zakładnikami tego punktu, bo nie będą oceniane rzeczy merytoryczne, tylko polityczne - mówił Romuald Antosik, dodając, że spuszcza zasłonę milczenia nad tym, co działo się w ubiegłą środę, oraz następnych dniach, nazywając sytuację „żenującym przedstawieniem”.

W dalszej części przedstawiono wykonanie budżetu za 2018 roku. Dochody zaplanowano na poziomie 112 848 000, a wykonano w wysokości 116 689 407 zł. Oznacza to osiągnięcie 100,36 proc. Plan wydatków zakładał kwotę 116 704 000 planowano, w ciągu roku zwiększono tę kwotę do 122 941 250 zł. Wykonanie zamknęło się kwotą 117 547 890 zł, co oznacza wykonanie planu na poziomie 95,61 proc. Rok 2018 zamknął się deficytem w kwocie 858 483 zł, zaś w planie widniała kwota 6 668 612 zł. W zakresie realizowania zadań bieżących uzyskano 9 212 129,00 zł nadwyżki, a więc o 4,4 mln zł więcej niż planowano. Uzyskana nadwyżka i przychody budżetu pozwoliły na spłatę zadłużenia i realizację inwestycji, w całości pokryły raty pożyczek i obligacji.

Jednym z głównych wydatków była oświata, która pochłonęła blisko 36 milionów, 8 milionów wydano na wychowanie przedszkolne. Burmistrz podkreślił jednak, że oszczędności pojawiły się niemal w każdym z działów budżetu, co jest dowodem gospodarności. Miasto ponad 7,5 mln zł przeznaczyło na inwestycje drogowe. Najważniejsze z nich to budowa układu komunikacyjnego w rejonie ul. 650-lecia i Dąbrowskiego, ul. Stawickiego, kanalizacja deszczowa i sanitarna na os. Leśna, budowa ul. Kaczmarskiego i ul. Matejki, a także infrastruktura cmentarzy. Zadłużenie miasta zmniejszyło się o 1 643 388 zł.

Cześć i chwała panu burmistrzowi

Za udzieleniem absolutorium burmistrzowi głosowało - tak jak w przypadku wotum zaufania - także 12 radnych. Swojego zadowolenia z budżetu nie krył radny Wojciech Rygiert, który podkreślał, że Turek jest o kilka lat do przodu w porównaniu z sąsiednimi samorządami.

- Jeśli ktoś tego nie widzi, to już zawsze będzie przeciwny. Kolejny rok przyniesie kolejne inwestycje, realizowane projekty, które są miastotwórcze, które pozwolą jeszcze bardziej komfortowo żyć w naszym kochanym Turku. Cieszę się, że znajdują się na to kolejne pomysły. Cześć i chwała nie tylko panu burmistrzowi, ale też pracownikom, którzy na co dzień doglądają i realizują to, co dla nas jest ważne - mówił radny Rygiert.

Z kolei Elżbieta Niespodziańska szczególnie dziękowała za sprawną politykę w zakresie pomocy społecznej i socjalnej dla mieszkańców miasta. Mniej optymistyczny był natomiast Karol Serafiński.

- Ja się cieszę, że nasze miasto się zmienia, uważam, że zmienia się wizerunkowo, chodniki drogi powinny być robione, to się mieszkańcom należy. Nie chwalmy się tak bardzo tym wszystkim, bo chodniki i drogi to rzeczy normalne, mieszkańcy powinni dostawać to na co dzień, to im się należy, płacą podatki. Niech pan nam pokaże inwestycję miastotwórczą, która by rozwijała gospodarkę, zatrzymywała odejścia młodych ludzi, którzy po studiach nie wracają do miasta. Którą inwestycję uważa pan za miastotwórczą , która by rozwijała nasze miasto gospodarczo - zwracał się do burmistrza.

Burmistrz nie zwlekał z odpowiedzią.

- Nie będę w tym momencie polemizował co jest normalne, co nienormalne. Do inwestycji miastotwórczych trzeba podchodzić kompleksowo, nawet zmiana miejscowego planu zagospodarowania może działać kompleksowo. Mieliśmy podstrefę ŁSSE, w planach była tylko produkcja, a firmy usługowe nie dostałyby pozwolenia na budowę. Uwolniliśmy pod budownictwo wysokie teren po garażach na Wyzwolenia. Planujemy budowę własnych bloków. Stawiamy rozwój infrastruktury - czy to drogowej czy to podziemnej, pomoc inwestorom w rozbudowie jej zakładów, gdyby miasto nie inwestowało w infrastrukturę to te zakłady by nie powstawały. Rolą miasta jest dbać o mieszkańców. Pamiętacie państwo jak to miasto wyglądało, jak wyglada teraz. Nie to, że zachciało mi się to robić, to była konieczność. Osiedle Leśna i Chełmońskiego - te miliony które wpakowaliśmy w to osiedle to tez charakter miastotwórczy - uwalniamy kolejne tereny. Nawet wodny plac zabaw przynosi korzyść - wskazywał Romuald Antosik.

Janina Kolenda wskazywała, że cieszy się z rozwoju, ale trzeba podkreślić, że dróg by nie było, gdyby nie dotacje z budżetu krajowego.

- Trzeba temu państwu podziękować za to, ale ja dziękuję za wykonanie budżetu - mówiła.

Z inwestycji cieszył się też Grzegorz Wojtczak, ale i on dopytywał o inwestycje miastotwórcze oraz zakłady pracy. Wojciech Rygiert wskazywał z kolei, że Turek nie jest jedynym miastem, z którego młodzi wyjeżdżają. W dużych miastach korporacje kuszą ich wysokimi zarobkami.

Po dyskusji burmistrz Antosik podziękował za pracę nad budżetem pani skarbnik oraz wszystkim pracownikom urzędu i jednostek organizacyjnych.