Co wydarzyło się w nocy, 18 stycznia pomiędzy 1.36 a 3.06? Odpowiedź na to pytanie być może pozwoli wyjaśnić sprawę zaginięcia Michała Rosiaka.
Michał był na przystanku Garbary 01, kiedy o 1.36 w nocy 18 stycznia autobus linii nr 248 wjechał w zatoczkę. Siedzącego tam mężczyznę zarejestrowały kamery autobusu. Michał nie wsiadł jednak do środka i nie odjechał. Kolejny nocny autobus przyjechał półtorej godziny później, o 3.06. Na nagraniu jednak nie ma już jednak na przystanku nikogo. Kluczowe w tym momencie staje się ustalenie co wydarzył się w tym czasie, w którą stronę udał się poszukiwany 19-latek.
Do poszukiwań włączyło się także wielu ochotników. Dziś (23 stycznia) przeszukiwali oni park Szelągowski, jednak nie natrafili na żadne ślady. W poszukiwania włączyli się również turkowianie, którzy wyruszą do Poznania, by pomóc w odnalezieniu 19-latka.
Michał wraz z trzema kolegami bawił się w klubie Euphoria na poznańskim Starym Rynku. Około 1.00 w nocy (18 stycznia) znajomi zauważyli, że 19-latka nie ma. Chłopak wyszedł z klubu i od tego momentu nie ma z nim kontaktu. Zaginięcie zgłoszono policji, a poszukiwania prowadzą funkcjonariusze z Komisariatu Policji Nowe Miasto. W mediach społecznościowych bliscy i znajomi udostępniają plakaty z rysopisem poszukiwanego.
Zaginiony Michał Rosiak ma około 190 cm wzrostu, lekki zarost ubrany był w czarną polówkę, długą czarną kurtkę firmy New Balance oraz czarne spodnie. Ktokolwiek może mieć jakieś informacje na temat Michała proszony jest o kontakt z najbliższym posterunkiem policji.