Niełatwe czasy, w których przyszło nam wszystkim funkcjonować wymuszają racjonalne gospodarowanie pieniędzmi. To samo tyczy się funduszu sołeckiego, o czym rozmawiano również podczas ostatniej sesji rady gminy Kawęczyn.
Dyskusja zaczęła się od pytania przewodniczącego rady, Piotra Geblera o to, czy można wydatkować środki z funduszu sołeckiego i przenosić je na inne zadania. -Wykonaliśmy za własne środki boisko, zakupiliśmy kosiarkę. Chcieliśmy te pieniądze przenieść na inny cel, ale nie wiem, czy możemy - dopytywał przewodniczący Gebler. Odpowiadając na to pytanie wójt Jan Nowak zaapelował przy okazji, aby rozsądnie wykorzystywać pieniądze z funduszu. - Sugerowałem sołtysom od września, żeby się dobrze zastanowić, bo zaczyna w niektórych sołectwach brakować pomysłów. Dobrze by było gdybyśmy w swoim sołectwach pomyśleli o czymś bardziej przyszłościowym, mając na uwadze że ten pomysł będzie rodził jakąś wartość dodaną, bo namiotów, ogrodzeń chyba mamy już dosyć. Namioty nie każdy musi kupować, bo można sobie w sołectwach pożyczyć - wskazywał Jan Nowak. Włodarz gminy Kawęczyn dodał też, że obecnie minus w dochodach sięga pół miliona złotych i chociaż samorząd sobie radzi, to nigdy nie wiadomo, w którym momencie trzeba będzie powiedzieć „stop”. - Proszę się na tym skupić od czasu do czasu, bo sytuacja jest trudna - apelował wójt Kawęczyna.
Tę wypowiedź postanowił skomentować wiceprzewodniczący rady gminy Sylwester Dzikowski. - Albo ograniczamy się wszyscy, albo nikt. Te sołectwa , które kupiły też miały szczęście, a ci co zostali, bo wtedy nie dostali środków to mają zostać bez niczego, bo już się czas skończył - mówił wiceprzewodniczący rady, wskazując, że nie wszyscy korzystają z grantów, ale chcieliby korzystać z funduszu sołeckiego. Wójt Jan Nowak udzielając odpowiedzi wyjaśniał, że ilość wniosków, którą można złożyć aplikując o środki zewnętrzne jest ograniczona i zaproponował spotkanie sołtysów z radnymi. - To, co wypracowaliśmy na naradach sołtysów jest dobre, nie ma walki o miejsce. Te które są dobrze przygotowane do projektu, to startują. Niektórzy nie chcą startować i wolą w 2021 jak np. Dzierzbotki. Niektórzy sołtysi są bardziej pasywni, może boją się tej roboty - mówił Sylwester Kasprzak. Dyskusję podsumował wójt mówiąc, że jedną funkcji funduszu sołeckiego jest nauka gospodarowania, a sołectwa zaczynają mieć problem, na co te środki przeznaczyć.