To już drugi rok w którym zacna inicjatywa okazuje się być wadliwa. Tym razem mieszkańcy osiedla, którzy zgłosili do budżetu obywatelskiego jeden ze zwycięskich projektów od kilku miesięcy walczą z absurdami jego realizacji. Według koordynujących zadanie wszytko jest zgodne z prawem i tak musi pozostać. Mieszkańcy natomiast uważają, że realizacja jest niezgodna z projektem złożonym w ramach konkursu budżetu obywatelskiego, a samorządowcy nie wykazują dobrej woli, by chodnik o którym mowa przesunąć o niecały metr.
http://iturek.net/7370/remont-czyli-co-o-problemie-mieszkancow-smorawinskiego-z-chodnikiem
Mieszkańcy postanowili poprosić o pomoc radnych i aby sprawa rozpatrzona została pozytywnie wzięli udział w sesji Rady Miejskiej w Turku.
-Dlaczego do mojego projektu została dopisana odnoga Wyszyńskiego 2?W projekcie, jaki został złożony i zatwierdzony przez Komisję do Spraw Realizacji budżetu tego nie ma. Dlaczego kosztem takich rzeczy obniża się jakość wykonania ciągu komunikacyjnego, gdzie codziennie tymi chodnikami chodzą setki ludzi. Uważam to za skandal! Przecież nie bez znaczenia jest użycie słów w moim projekcie „podsypka żwir i cement”- mówiła wnioskodawczyni projektu złożonego do konkursu Małgorzata Wojtasik.
Według mieszkańców opis przedmiotu nie jest zgodny ze złożonym projektem, a jakość wykonania sprawi, że niedługo będzie trzeba dokonać remontu chodnika. To jednak nie wszystkie wątpliwości turkowian.
-Czy radni podjęli uchwałę o remoncie chodnika przy ul.P.O.W i jaka kwota została na ten cel przeznaczona? Ten chodnik dopisany został do przetargu? Co pani v-ce burmistrz Joanna Misiak Kędziora robiła na terenie Wspólnoty Smorawińskiego w dniu 18 czerwca? Czy wówczas wykonywała obowiązki pracownika Urzędu Miasta?- pytała pani Małgorzata.
Podsypka, która użyta jest w chwili obecnej to piasek mimo, że projekcie jest ona żwirowo – cementowa. I na choćby takie ustępstwa według mieszkańców iść można. Gorzej, jeśli mowa o wyprostowaniu chodnika, czego koszty w razie potrzeby zdecydowała się pokryć Wspólnota Smorawińskiego.
Głos w sprawie zabrał radny Maciej Marczewski, który w prosty sposób wyjaśnił na czym polega problem.
-Tutaj są dwie kwestie. Projekt numer 10 o którym mowa to jest wyłożenie ciągów komunikacyjnych wzdłuż ulic od Smorawińskiego do Armii Krajowej, Broniewskiego. W specyfikacji jest napisane żeby podsypka w tych ciągach komunikacyjnych była żwirowo- cementowa dlatego, że to są chodniki wzdłuż bloków, gdzie często podjeżdżają właściciele, karetki pogotowia. Te chodniki mają wytrzymać następne 50 lat. Brakowało konsultacji z mieszkańcami o tym, że nie zrobiono tej inwestycji tak, jak sobie zaplanowali tylko w zaciszu pokoi Urzędu Miasta podjęto decyzję, że będzie to podsypka tylko i wyłącznie żwirowa. Druga sprawa dotyczy użycia słowa remont. W Urzędzie Miasta użyto sformułowania remont, a remont może odbyć się tylko w tych samych miejscach, gdzie były stare chodniki. Nie znając prawa budowlanego nikt nie byłby w stanie stwierdzić, że nie można przesunąć chodnika o jeden metr w lewo, co jest niewyobrażalne- mówił Marczewski.
W sesji nie uczestniczyły osoby odpowiedzialne za budżet obywatelski, dlatego też mieszkańcy po raz kolejny nie otrzymali odpowiedzi, a problem nie został rozwiązany.
-Jak mówiłem wcześniej. Jeżeli będzie to zgodne z prawem to zrobimy. Otrzymałem odpowiedź negatywną od prawników, że remont musi być tym samym śladem- odniósł się do tematu Romuald Antosik.
Mieszkańcy poinformowali, że słowo „remont” we wniosku nie widnieje, a mimo to sprawę sprowadzono właśnie do niniejszego stwierdzenia. Pracownicy Urzędu Miasta koordynujący projekt mówią natomiast, że wyłożenie nawierzchni jest właśnie remontem.
-U nas za metr kwadratowy tych chodników wyszło 117 zł. Coś tu nie gra. Coś jest nie tak. Ja pytałam tylu wykonawców i jak powiedziałam, że 117 zł to mówili, że powinna być podsypka normalna, jak jest w projekcie bo na piasku to jest maksymalnie 60 zł. To jest przekręt!- mówili mieszkańcy.
Odpowiedź Romualda Antosika na zarzuty była krótka.
-Jeśli jest to przekręt proszę zawiadomić prokuraturę.
Przed mieszkańcami kolejne spotkanie z samorządowcami. Na chwilę obecną sprawa pozostaje niewyjaśniona.
-Dla mnie idea budżetu obywatelskiego po prostu nie istnieje- podsumowała wnioskodawczyni projektu numer 10 Małgorzata Wojtasik.
Radny był M był obecny i zabrał głos, pewnie ojce kazały. Synek mów, bez sensu ale mów.
Kolejny przykład jak Antosik i jego ekipa nie potrafi nawet prostego chodnika zrobić zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Antosik pewnie znowu powie, że to wina Czapli albo że starosta mu przeszkadza. Budżet obywatelski miał zapewnić udział społeczeństwa w inwestowaniu publicznych pieniędzy, zgodnie z ich wolą, ale widać nie w Turku. Obecna władze miasta mają to w nosie. Prawda jest taka, że do położenia chodnika żadna dokumentacja nie jest potrzebna.
To są jakieś szczyty niekompetencji Zwijamy!!! Ekipa od murków i chodników pokonana przez chodnik... Widzisz i nie grzmisz - a nie burza idzie... Jak można tak zmarnować fajną idee partycypacyjną !?!
Remont to remont i musi iść tym samym śladem, zmiana ułożenia ( biegu chodnika ) pewnie wiąże się z wykonaniem projektu i całej dokumentacji. Dlatego to zadanie w UM sklasyfikowano jako remont.
Do pani co pytała wielu wykonawców: Powinna się Pani zastanowić co mówi. Co znaczy normalna podsypka ? Heh podsypka z piasku tez jest normalna. Poza tym to nie żaden przekręt, brak pracowników, brak materiału, rok wyborczy to i cena jest całkiem odpowiednia. Pozostaje się tylko cieszyć że wg ktoś chciał to robić.
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.