Mieszkańcy Psar (gmina Przykona) i okolic od dłuższego czasu skarżą się na przykry zapach, który pochodzi - ich zdaniem od dwóch pobliskich - zakładów - biogazowni oraz firmy produkującej susz warzywny, pozyskiwany m.in. z ziemniaków. Przedstawiciel właśnie tej firmy postanowił stanowczo zdementować krążące informacje.
Na środową (2 września) sesję zaproszono przedstawicieli biogazowni oraz firmy Eco-Corn. Niestety nie było dane porozmawiać o uciążliwości biogazowni, ponieważ właściciele - ze względu na trwające obecnie tzw. żniwa biogazowe - nie byli w stanie przyjechać, prosząc jednocześnie o przesunięcie terminu.
Na posiedzeniu rady gminy stawił się natomiast członek zarządu drugiej z firm - Aleksander Gromek.
- Cały czas inwestujemy, cały czas się coś tworzy. Chciałbym uciąć nagonki na naszą spółkę, Jeśli będzie sytuacja, ze podejrzewacie, że spółka Eko-Corn tworzy problemy, które dla was są duże proszę dzwonić do mnie, bo działamy w taki sposób żeby tych problemów nie było. Przetwarzamy ziemniaki. Te procesy tak konstruujemy, aby dla gminy nie były uciążliwe - wyjaśniał członek zarządu Eco-Corn. Dodał również, że był czas, w ubiegłym roku, kiedy kupowano ścinki ziemniaka, jednak teraz kupowany jest czysty ziemniak, a spółka dokłada wszelkich starań, aby uciążliwości nie było. Aleksander Gromek zadeklarował przy tym, że przyczyna nie leży po stronie firmy.