Aleksander Kowalczyk zdobywa Puchar Świata WAKO w Budapeszcie. Szymon Kałużny srebrnym medalistą Pucharu

Po drodze były zgrupowania, obozy stacjonarne oraz wyjazdowe, masa turniejów testowych aż w końcu te jedyne – Mistrzostwa Polski dla kadetów, juniorów oraz seniorów oraz Puchar Świata już tylko dla tych najstarszych. W międzyczasie kilkoro zawodników i zawodniczek nie wytrzymało do końca sezonu. Kontuzje, choroby ale i przygotowaniami do egzaminów w szkole, kościele no i praca u dorosłych osób nie pomagały w przygotowaniach.

Na południu kraju odbywały się Mistrzostwa Polski LIGHT CONTACT kadetów i kadetek w których uczestniczyła Zuza Drewniak oraz Kuba Napierała. Oboje skończyli rywalizację na 1/8 nie wchodząc do ścisłej czwórki. Jakub Napierała wygrał pierwszy pojedynek z medalista poprzednich mistrzostw Polski. W kolejnym uległ zawodnikowi z Legionowa, który ostatecznie wygrał całą kategorie. W 1/16 Zuza trafiła na koleżankę z kadry, z którą miała okazje rywalizować już na początku sezonu na turniejach wojewódzkich. Tam udało się dwukrotnie zwyciężyć, tym razem musiała uznać wyższość rywalki, przegrywają kilkoma punktami.

Cała dówjka pokazała charakter, zostawiając kawał serducha na tatami. Niestety ich przeciwniczki oraz przeciwnicy tym razem okazali się lepsi. Tak to w sporcie już jest że Mistrzem się nie jest tylko bywa. Brawo Wy. Jesteśmy z Was dumni!!!
Równolegle w stolicy Węgier odbywał się Puchar Świata WAKO Hungarian World Cup. W turnieju wzięli udział Szymon Kałużny oraz Olek Kowalczyk. Dwójka snajperów z Tureckiego Strikera zaprezentowała się po prostu znakomicie. Oboje stanęli na podium. Aleksander zdobył Puchar Świata, natomiast Szymon dopiero w walce finałowej przegrał, ostatecznie zajmując drugie miejsce.

Szymon Kałużny pierwszy rok startuje w kategorii seniorów, co niewątpliwie nie jest proste dla młodych zawodników, którzy muszą rywalizować z doświadczonymi „kotami”. W turnieju walczył w najtwardszej formule walki K-1, w kategorii do 71 kg.

„Pierwsza walkę wygrywam z Bułgarem 3:0 kwalifikując się przy tym do strefy medalowej. Był to najtrudniejszy przeciwnik. W drugim pojedynku skrzyżowałem rękawice z przeciwnikiem z Austrii i sędziowie wskazali na mnie 3:0. W finale spotkałem się z rywalem z Austrii, do polowy drugiej rundy prowadziłem 3:0 ale niestety rywal trafił mnie kolanem a nos już był uszkodzony przez co nie bylem zdolny do dalszej walki. Nos złamany. Był to mój pierwszy tak poważny start w tym roku w seniorach.. Bardzo zadowolony jestem z tego startu bo motywuje mnie on do dalszej pracy. Teraz czas na przerwę, na regeneracje i wracamy na sale” – mówił Szymon Kałużny.

Drugi zawodnik Olek Kowalczyk walczył w formule LOW KICK. Swoja koronną techniką, ścinał przeciwników niczym łany zboża. Wszystkie dwa pojedynki wygrał pewnie na punkty.

„Oprócz przeciwników musiał również walczyć z wirusem, którego złapał kilka dni przed samym turniejem i dlatego tym bardziej należą się słowa uznania za to osiągniecie dla Aleksandra”-Kamil Więcławek.

Każdy z tych zawodników bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Mamy nadzieję że już niedługo przyjdą wielkie pojedynki zawodowe oraz starty w największym turnieju jakim są Igrzyska Olimpijskie a Kickboxing jako dyscyplina do niej należy.