Wybory 2020: Machina wyborcza ruszyła po raz drugi

Sytuacja związana z epidemią koronawirusa wywołała ogromne zamieszanie z organizacją wyborów prezydenckich, które pierwotnie miały odbyć się 10 maja. Wczoraj, 3 czerwca, Marszałek Sejmu Elżbieta Witek działając na podstawie specustawy wyborczej, ogłosiła nowy termin głosowania. Do urn pójdziemy w niedzielę 28 czerwca. Jeśli pierwsza tura nie wyłoni zwycięzcy, który musi zebrać ponad 50% głosów, wówczas ponowne głosowanie odbędzie się … lipca. Kadencja urzędującego prezydenta wygasa z dniem 6 sierpnia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z kalendarzem wyborczym, to tego dnia przed Zgromadzeniem Narodowym zostanie zaprzysiężony zwycięzca wyborów.

Ze względu na zagrożenie wywołane przez COVID-19 głosowanie odbędzie się w formie hybrydowej. Oznacza to, że będzie można oddać swój głos w formie tradycyjnej wrzucając kartę do urny w lokalu wyborczym, ale także w sposób korespondencyjny. Nie będzie to jednak obowiązek, ale uprawnienie wyborców. Każda osoba, która chciałaby zagłosować w ten sposób do 16 czerwca powinna zgłosić swój zamiar właściwemu komisarzowi za pośrednictwem urzędu gminy. Termin ten ulega wydłużeniu w przypadku osób przebywających na kwarantannie lub w izolacji.

Kalendarz wyborczy jest bardzo napięty. Do 12 czerwca można zgłaszać kandydatury do obwodowych komisji wyborczych, które zostaną powołane 15 czerwca. Do 10 czerwca nowi kandydaci, którzy chcą wziąć udział w wyborach powinni przedstawić Państwowej Komisji Wyborczej 100.000 podpisów poparcia..