Miasto Turek 1920 roku był niewielkim miasteczkiem, które dwa lata wcześniej weszło w skład odradzającej się Polski. Sytuacja w mieście przedstawiała się nie najlepiej - brakowało żywności, panowało bezrobocie, a kasa miejska świeciła pustkami, do tego dochodziło do licznych tarć wśród mieszkańców. Jednak fakt odzyskania niepodległości wszystkich jednoczył i dodawał otuchy. Turkowianie zamalowywali tablice w obcym języku, zdejmowali niemieckie szyldy i drogowskazy, a w ich miejsce tworzyli często prowizoryczne informacje. Liczyło się jednak to, aby były one w języku polskim.