Wyjątkowe zdziwienie musiało pojawić się na twarzy właścicieli jednego z domów w Miłkowicach (gm. Dobra), którzy na strychu swojego domu znaleźli butelkę z białym proszkiem. Z obawy o swoje zdrowie i życie postanowili zawiadomić służby ratunkowe.
W dzień Wszystkich Świętych, 1 listopada, po godzinie 14.00 Policja i Straż Pożarna interweniowały w jednym z domów w Miłkowicach, gdzie domownicy podczas porządkowania poddasza znaleźli podejrzaną substancję. Na miejsce przybyli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobrej oraz Państwowej Straży Pożarnej w Turku. Ze względu na charakter zdarzenia koniecznym okazało się zadysponowanie Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego, działającej przy Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 4 w Łodzi.
Strażacy zabezpieczyli teren prowadzonych działań. Ich czynności skupiły się na ustaleniu jaki rodzaj substancji został znaleziony przez mieszkańców i czy zagraża on ich życiu i zdrowiu. Po przeprowadzeniu testów stwierdzono, że jest to wodorotlenek sodu. Jego oddziaływanie wywołuje ból, łzawienie oczu, uczucie pieczenia w nosie i w gardle. Może powodować rozległe oparzenia.
Działające na miejscu służby doszły do wniosku, że substancja w butelce nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców Miłkowic i nie usunęły jej z posesji. Właścicieli poinformowano natomiast, że utylizacją znalezionego wodorotlenku sodu powinna zająć się specjalistyczna firma.
Policja prowadzi czynności mające ustalić w jaki sposób tak silnie żrąca substancja znalazła się na strychu jednorodzinnego domu. Plotka wiejska niesie, że dawniej mieszkał w nim nauczyciel chemii. Być może to on jest kluczem do rozwiązania zagadki.
fot. OSP Dobra