Za dokładnie miesiąc odbędą się wybory posłów do Parlamentu Europejskiego. Do obsadzenia są 52 miejsca przypisane dla Polski, która stanowi piątą pod względem liczebności reprezentację państwa Unii Europejskiej. 26 maja zadecydujemy o kształcie Europy na kolejne pięć lat. Ale nie tylko z tego względu są to ważne wybory. Mogą one mieć również przełożenie na scenę polityczną powiatu tureckiego.
Od formalnego ogłoszenia przez Prezydenta RP terminu wyborów trwa intensywna kampania wyborcza, do której bardzo energicznie podszedł pochodzący z Kowali Pańskich poseł Ryszard Bartosik – kandydujący do PE z 5. miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości. W okręgu, który stanowi obszar całego województwa wielkopolskiego przyjdzie mu rywalizować z takimi nazwiskami jak Ewa Kopacz, Leszek Miller, Andrzej Grzyb, Liroy-Marzec czy Marek Jurek. Ze względu na nieco inne ukształtowanie procedury rozdzielania mandatów niż ma to miejsce w wyborach do polskiego Sejmu trudno jest przewidzieć ilu europosłów zostanie wybranych z naszego województwa. A to daje – przynajmniej hipotetyczne – szansę, że poseł Bartosik zostanie eurodeputowanym z naszego regionu. To z kolei może zaburzyć uporządkowaną scenę polityczną naszego powiatu.
Lokalne struktury PiS-u z pewnością będą szukać osoby, która mogłaby zastąpić Ryszarda Bartosika, jako posła z powiatu tureckiego. Naturalnym kandydatem wydaje się być Dariusz Kałużny – obecny starosta turecki. Do wyborów parlamentarnych, które odbędą się jesienią tego roku nie zostało zbyt wiele czasu, a przypomnijmy, że bycie członkiem zarządu powiatu tureckiego jest doskonałą odskocznią do wejścia do Sejmu. W 2014 roku ówczesny wicestarosta Ryszard Bartosik świetnie wykorzystał swoją pozycję, żeby prowadzić kampanię. Po uzyskaniu mandatu posła został zastąpiony przez Dariusza Kałużnego.
Obecny starosta turecki jest aktywną osobą. W minioną środę, 24 kwietnia, w Muzeum Diecezjalnym we Włocławku uczestniczył wraz z prezesem PIS w konferencji poświęconej obchodom Stulecia Odzyskania Niepodległości pn. „Być Polakiem - duma i powinność”, gdzie Kaczyński wygłosił wykład. Dariusz Kałużny na swoim profilu w mediach społecznościowych chwali się m.in. zdjęciem z Leszkiem Galembą – posłem z powiatu kolskiego, wykonanym podczas tej uroczystości. Fakt, że starosta przebył niemal 100 km z Turku do Włocławka może sugerować, że gra idzie o wysoką stawkę – możliwe, że o miejsce na liście w jesiennych wyborach.
Oczywiście wszystko to tylko próba analizy sceny politycznej naszego powiatu na miesiąc przed wyborami. A co jeśli Ryszard Bartosik nie wejdzie ani do Parlamentu Europejskiego ani do Sejmu? Czy zechce wrócić do władz powiatu? Możliwe, że wówczas zostanie przeprowadzony podobny manewr jak w 2014 roku – niekorzystny jednak dla Kałużnego.
Niezależnie jak ukształtuje się wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego i Sejmu z pewnością czekają nas gorące polityczne miesiące, pełne kampanijnych pomysłów i starć kandydatów.